Pigwowcówka Chefa
Składniki:
2 kg owoców pigwowca (dojrzałych i bardzo aromatycznych)
1 kg cukru
1/2 l czystej wódki
1/4 l brendy
3/4 l spirytusu (97%)
Sposób przyrządzania:
Owoce dokładnie myjemy pod bieżącą gorącą wodą. Do dużych słoików wsypujemy warstwami pokrajane owoce (wraz z pestkami) i przesypujemy cukrem. Zamykamy słoje i stawiamy w ciepłym słonecznym miejscu na tydzień, aż puszczą piękny pachnący soczek. Część owoców zalać "brendy" (bez cukru). Po tygodniu wygrzewania owoców na słoneczku (i wstrząsania rano i wieczorem) , owoce nieco się kurczą i zostają przykryte pachnącym soczkiem. Część słodkich owoców wkładamy do słoika z "brendy". Mieszamy połowę spirytusu z wódką i wlewamy w równych częściach do soku wraz z owocami. Odstawiamy na następny tydzień (nie zapominając o wstrząsaniu dwa razy dziennie). Po tygodniu przecedzamy przez bardzo gęste sitko nalew. Z owoców usuwamy gniazda nasienne i pestki. Wkładamy owoce do słoja, przesypując cukrem. Kiedy owoce puszczą sok, usmażymy z nich wspaniałe konfitury. Nalew z brendy filtrujemy (jako filtra używam medycznej gazy opatrunkowej - 3 opatrunki do lejka), do osobnej butelki. Uzyskaliśmy: owoce na konfitury, nalew z brendy i nalew z czystą wódką i spirytusem. Nalew z wódką uzupełniamy spirytusem do wymaganej zawartości alkoholu. Odstawiamy na tydzień w chłodne miejsce do "zmacerowania". Nalew z brendy odstawiamy w chłodne miejsce (po tygodniu dodamy go do nalewu z wódką. Po "zmacerowaniu", filtrujemy przez gazę medyczną. Do wyparzonych butelek (raz jeszcze filtrując) wlewamy nalewkę, mieszając ją w stosunku 4:1 z nalewem z brendy. Zamykamy butelki i ze smutkiem odstawiamy w chłodne, ciemne miejsce na 6 miesięcy. Po tym czasie nalewka jest gotowa (oczywiście im starsza tym lepsza).